Filmy dla dzieci. Co warto puścić dzieciom
Nie tak łatwo wybrać film dla dziecka. Patrzymy na świat oczami dorosłych, czasem więc trudno nam poczuć się znów jak małe dziecko i ustalić, który film spodoba się maluchom. Dla takich zagubionych rodziców podajemy swoje propozycje „pewniaków” – filmów, które raczej powinny przypaść najmłodszym do gustu.
Harry Potter
Chyba dla nikogo ten tytuł w tym miejscu nie jest niespodzianką, prawda? Oczywiście, że nie. Seria opowieści o młodym czarodzieju, czy to w wydaniu książkowym czy filmowym, od wielu, wielu lat bije rekordy popularności wśród dzieci i młodzieży (i dorosłych, nie zapominajmy o dorosłych).
Co składa się na taki sukces? Co aż tak pociąga w tej historii? Z pewnością złożyło się na to kilka rzeczy. Sam świat czarodziejów jest dla dzieciaków fascynujący. Daje im okazję zobaczenia szkoły znacznie bardziej niezwykłej niż ta, którą mają na co dzień. A do tego dochodzą jeszcze obecne w każdej części tajemnice i zagadki do rozwikłania – często ich rozwiązania są tak nieprzewidywalne, że wprost zwalają z nóg.
Gdzie jest Nemo
Swego czasu ogromny hit kina familijnego. I nie ma się co temu dziwić. Historia ojca, który poszukuje porwanego dziecka, to motyw znany i często przerabiany na ekranie, jednak nie w takiej formie. Tym razem bowiem ojciec to bynajmniej nie Liam Neeson, ale… znerwicowana ryba bojąca się otwartego oceanu. A choć główny temat jest dość dramatyczny – w końcu mamy tu do czynienia z rozdzieloną rodziną – sam film jest dość lekki, pełen przygód i humoru.
Owszem, sam początek może być nieco za straszny dla tych najmłodszych dzieci (ta barakuda to naprawdę mocny motyw jak na film familijny), potem jednak jest już przyjemniej i weselej. Zwłaszcza zapominalska Dory zadba o dobry humor widzów – nie powinno dziwić, że po latach dostała swój własny film.
Opowieści z Narnii
Disnejowskie ujęcie klasycznych powieści Lewisa w reżyserii Andrew Adamsona (to ten pan, co odpowiada za sukces „Shreka”) wyróżnia się pod kilkoma względami wśród innych filmów familijnych. Już odkładając na bok bogatą symbolikę, przeniesioną z książek Lewisa na ekran, mamy tu do czynienia przede wszystkim z czarownym, baśniowym klimatem, który tak rzadko spotykany jest teraz w kinie, przywodzącym na myśl stare klasyki, takie jak „Labirynt” czy „Niekończąca się opowieść”.
Ale to nie wszystko. Psychologia bohaterów, ich charaktery i motywacje, które ich napędzają – to wszystko zostało znacznie rozbudowane względem literackiego oryginału, dzięki czemu dostaliśmy filmy dojrzalsze i bardziej złożone, niż się tego z reguły oczekuje po familijnych produkcjach.
Toy Story
Jest taki czas w życiu dziecka, kiedy zabawki są dla niego praktycznie całym światem. Na pewno więc każdy malec z prawdziwym zainteresowaniem obejrzy przygody zabawek, jakie przedstawia seria „Toy Story” (na razie jeszcze trylogia, ale prace nad czwartą częścią są w toku).
To historia dwóch zabawek, kowboja Chudego, którego sława już przebrzmiała, oraz Buzza Astrala, kosmicznego komandosa, którego każde dziecko chce mieć. Obaj będą musieli zmierzyć się z wzajemną niechęcią, a także z… przemijaniem (gdy dziecko dorasta, zabawki odchodzą w zapomnienie). Obowiązkowy seans, zarówno dla dzieci jak i dorosłych.
zły ranking
Hmm pierwsza scena w Gdzie jest nemo jest przerażająca dla dzieci, ale Harry Potter już nie? Z tego co pamiętam, to w Opowieściach z Narnii też są sceny walki… Moim zdaniem to zestawienie nie ma sensu, nie jest skierowane do tej samej gruby wiekowej :/